Be beauty, czyli czym pozbywam się make upu

3/28/2013 11:53:00 PM

Słuchajcie! Jak mi się nic nie chce! Nawet do napisania tego muszę się zmuszać, bo czuję się jakby ktoś wypuścił ze mnie powietrze. Może to po ostatniej kłótni, którą miałam... Powiem Wam, że może i ze mnie niesamowity uparciuch, ale mam dość bycia obrażaną i braku magicznego słowa przepraszam. Bo przecież co złego to ja... A może to dlatego, że... w poniedziałek nie będzie hiszpańskiego. Wiem, że to głupie, ale nagle te zajęcia zaczęły mi dawać niesamowitą energię. I zastanawiam się czy to ludzie na grupie i ten cały miks ścierających się i zgrzytających osobowości, czy to może niesamowicie przystojny lektor (ach może kiedyś opowiem Wam o mojej niesamowitej słabości do obcokrajowców ;)).  Ale piszę! Piszę dla Was! :))

Dziś krótko o żelu micelarnym z Biedronki. Ogólnie rzecz biorąc - jestem niesamowicie ostrożna, jeśli chodzi o wszelakie środki myjące do twarzy, bo wiele z nich wysusza mi skórę, ale bardziej jeszcze muszę uważać ze wszelkimi środkami do oczu. Zaczęło się od tego, że dostałam uczulenia od mojego ulubionego płynu do demakijażu i już tak poleciało, że praktycznie wszystko mnie podrażnia. To też jest powodem, że z kosmetykami w okolicach oczu sprowadzam się do minimum. Żel do twarzy to dla mnie podstawa. To nim zmywam makijaż. Może to nie idealna metoda, ale biedronkowy żel działa cuda. Może to dlatego, że się nie pieni. Jak inne micele powodowały pieczenie to ten jest dla mnie idealny. Nie zmywa może całego makijażu oka, ale całkiem nieźle sobie z nim radzi. Tak bardzo, że jak już go dorwałam (a jest w bardzo dobrej cenie) to kupiłam od razu 3 (dom, mieszkanie, zapas) i stosuję go codziennie. Jeśli on sobie nie razi z makijażem moim podstawowym zestawem dodatkowym jest płyn micelarny AA do cery wrażliwej (nie jestem nim zachwycona, ale nie wyglądam jak czerwona panda, więc jest dobrze) i jak dla mnie najlepszy patent - chusteczki dla niemowlaków. Może to śmiesznie brzmi, ale one usuną wszystko i nie podrażnią. Kupiłam je kiedyś na podróż, bo nie było chusteczek do demakijażu i teraz to mój stały patent. Wiadomo, że potem na twarz idzie krem (obecnie zużywam glossy boxowe zapasy w domu, a w mieszkaniu mam krem z jakiejś niemieckiej ekologicznej firmy. Kiedyś Wam go pokażę ;)) I dziwo tutaj jeszcze nie miałam problemu, ale co jak co moim ulubieńcem nie wiem czemu pozostaje stary dobry krem Nivea. Wprawdzie używam (szczególnie na noc) Nivea Soft, ale nie znam kobiety, która stosując tradycyjny niebieski krem miała potem znaczące zmarszczki. ;)
Macie może jakieś urodowe patenty i sekrety? Ciekawa jestem :)





A tak przy okazji, jak już napisałam... Wysłać babę (a nawet dwie) na zakupy. Poszłyśmy dziś z mamą po potrzebne drobiazgi do drogerii i na szybkie uzupełnienie zapasów spożywczych przed świętami. Skończyło się to mniej więcej tak:


A teraz tylko czekać do soboty aż dorwę się do nowych lakierów prosto z Niemiec ^^




You Might Also Like

14 komentarze

  1. Ja też jestem bardzo wybrednym człowiekiem jeśli chodzi o kosmetyki do oczu. Wiele produktów mnie podrażnia. Jedno co mam sprawdzone to dwufazowy płyn do demakijażu oczu z Ziaji. Nie używam niczego więcej bo zazwyczaj zmywam wszystko wodą z mydłem czy żelem łagodzącym z Oriflame. CO do sekretów to chyba jestem jedyną osobą która nigdy nie używała niebieskiego kremu z Nivei... jest dla mnie za tłusty i go po prostu nie lubie. A przy mojej mega suchej skórze potrzebuje nawilżenia a nie natłuszczenia :D
    Tyle ode mnie - w sumie to ja człowiek mało znający się w temacie, ale czegoś tam używam więc się wypowiem :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I Ziaja to właśnie zgubny płyn, który mnie uczulił. Chciałam po całym dniu poprawić makijaż, bo jeszcze wychodziłam, a skończyłam jak czerwona panda z toną podkładu, korektora i pudru :P No i niestety nie mogę go więcej używać :( Uwielbiałam go!

      Usuń
  2. ten żel jest niesamowity! tak dobry w tak niskiej cenie... *_*

    OdpowiedzUsuń
  3. O tak -szczypanie w okolicach oczu nie należy do najprzyjemniejszych :( Do tej pory największym moim rozczarowaniem była 2-fazówka z Bielendy seria awokado - to była masakra jakaś.
    Niebieski krem z nivea używam w razie jakiś podrażnień i tylko na noc, ale mój tata to nie używa innego kremu niż klasyczny Nivea i muszę przyznać, że cery to mu może pozazdrościć nie jedna kobieta. I jeszcze nikt nie dał mu tyle lat ile ma (zawsze mniej), więc może w tym Nivea jakiś "kod młodości" jest?? hmmm...
    Ale się rozpisałam... :D
    Czekam na te Niemieckie lakiery, których Ci pewnie będę zazdrościć! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnie niestety ten żel uczula, mam po nim wypryski, zaczerwienienia i nie mogę później niczym tego usunąć :( Ja zazwyczaj używam Nivea do mycia twarzy a krem mam nawilżający z Perfekty, i w zasadzie na tym się kończy. Raz na tydzień lub dwa tygodnie złuszczam skórę peelengiem gruboziarnistym profesjonalnym z firmy Ziaja i nakładam maseczkę z Avonu. I tu się kończy moja pielęgnacja. Jak gdzieś wychodzę stosuję BB Krem z Garnier :)

    OdpowiedzUsuń
  5. A mnie w ogóle nie ciągnie do tego produktu :) Mam straszne problemy z cerą i każda zmiana jest dla mnie pewnym ryzykiem. Mam swój stały zestaw i staram się raczej nie zmieniać :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja tez do demakijażu używam micela z biedronki ale tego w płynie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. a ja mam nawilżający żel z biedronki i go uwielbiam :) nie wiem jak radzi sobie z makijażem oczu, ale podkład zmywa bez problemu.

    OdpowiedzUsuń
  8. tak to Pan owieczka :D hehe dziekuje za komplemencik :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja jeśli chodzi o płyny do demakijażu to trzymam się Ziaji. Sprawdza się u mnie więc nie kombinuję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak napisałam B. też się Zaji trzymałam, ale to ona jest sprawcą mojego uczulenia.

      Usuń
    2. Ja również używam Ziaji, ale tylko dwufazowej, bo ta zwykła mnie podrażnia.

      Usuń
  10. Mam żel z bebeauty, ale ten w zielonym opakowaniu ;)
    Akurat jak zobaczyłam tego posta poszłam do biedronki, wzięłam w ręce nową gazetkę i zobaczyłam że od 4 kwietnia ta seria żel będzie ulepszona... Mam nadzieję że wywalą z nich parabeny wtedy na pewno będę kupować tylko te ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz. Jednak bardzo Was proszę o powstrzymanie się od reklam - będą one automatycznie przenoszone do spamu.

Labels

B. Loves Plates (12) Bajszer (4) Beauty Forum (2) biały (33) Born Pretty Store (36) brokat (25) Color Club (8) Colour Alike (38) czarny (43) czerwony (38) Essie (16) fioletowy (57) Golden Rose (62) holograficzny (40) KkCenterHk (20) kwiaty (19) multi color (21) nail art (97) naklejki wodne (8) niebieski (84) nude (27) OPI (10) Orly (16) P2 (15) piaski (17) pomarańczowy (25) Promoto-Promoto (26) Revlon (11) Rich Color (24) różowy (83) Sally Hansen (11) stamping (37) stemple (45) studs (18) Swatche (92) szary (12) topper (15) Wibo (20) z pamiętnika grubasa (2) zdobienie (110) zielony (68) złoty (19) żółty (31)

Facebook

Instagram