Były sobie piaski dwa...
8/29/2013 09:46:00 PM
Nie ma, nie ma wody na pustyni... I tak sobie nucę pod nosem i mówię "a nie, bo przecież piasek może być w kolorach wody!" :) I na takie połączenie się zdecydowałam jakiś czas temu! Jeden z piasków kupiła mi B., drugi kupiłam (u niej z resztą). I tak sobie pomyślałam... czemu by ich nie połączyć? To był świetny wybór! Połączenie kolorystyczne było tak udane, że aż moja mama podkradła mi te lakiery i nimi pomalowała swoje pazurki (a uwierzcie rzadko to robi, bo ma żelowe). Na zdjęciach zauważycie, że piasek Pierre Rene ma bardziej wyraźną strukturę. I to w sumie jedna z nielicznych różnic. Oba wysychają podobnie, oba nakłada się całkiem przyjemnie i nie ma tragedii ze zmywaniem (no ten PR minimalnie gorzej). No i jednak Ados trzymał się minimalnie lepiej. Ale jakoś to ciężko określić, bo on uniknął odprysków, ale szybciej mu się starły końcówki (ale nie mówię, że PR się nie starły. Po prostu z racji jaśniejszego koloru były mniej widoczne). Same zobaczcie, że to połączenie jest niesamowicie pozytywne i urocze!
Co myślicie? Podoba Wam się? Ja już wiem, że nie raz jeszcze tak połączę kolory na paznokciach :) A teraz czas, żeby spróbować wyczarować coś za pomocą naklejek, które pokazywałam w ostatniej notce :)
26 komentarze
Ojeej! Bardzo podoba mi się ten miętowy piasek! MUSZĘ GO ZDOBYĆ!!! aaaaa :D
OdpowiedzUsuńCiekawam, jak prezentowałoby się ombre z nimi w rolach popisowych :)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś spróbuję :))
Usuńkoniecznie spróbuj gradientu! :)
Usuńjak przyjemnie!
OdpowiedzUsuńMam jeden piasek-białego Adoska, ale ten błękit jest wspaniały!
OdpowiedzUsuńBiały jest świetny! :) Też go mam :)
UsuńDwa chyba najbardziej urokliwe piaski :) Świetne połączenie kolorystyczne :) I kurcze jak patrze na tę miętkę to strasznie się cieszę, że jednak te drobinek co są w buteleczce nikną na paznokciu :)
OdpowiedzUsuńJakby te drobinki były bardzo widoczne byłabym meeega zawiedziona.
UsuńFajne połączenie ;) Muszę wreszcie poszukać tych piasków w jakiejś drogerii bo coraz bardziej mi się podobają ;)
OdpowiedzUsuńoba są przepiękne!
OdpowiedzUsuńten miętowy jest przepiękny, zastanawiałam się nad nim :)
OdpowiedzUsuńMiętowy piasek jest bombowy ;) Tylko nie mogę go nigdzie znaleźć;/
OdpowiedzUsuńZanuciłam sobie Twoj tytuł posta, hah pozytywnie :D
OdpowiedzUsuńCzaje się na tę miętę z PR byłam ostatnio po niego a go nie było ;c
ja uwielbiam piaskowce, a w Twoim wykonaniu to już w ogóle są mega :)
OdpowiedzUsuńŚliczne kolorki, ale niebieski podbił moje serce :D
OdpowiedzUsuńPiekne te piaski są :) Nie wiem dlaczego, ale mam jakąś taką niechęć do piasków z Pierre Rene, jednak całkiem fajnie się prezentuje :) Niebieski Ados jest cudowny :D
OdpowiedzUsuńMoże dlatego, że dużo złych opinii o nich było? Ja się zdecydowałam na jeden i jakoś nie żałuję, ale wiadomo różnie bywa ;)
UsuńPiaski w modzie a ja nie mam ani jednego!
OdpowiedzUsuńNiebieski rządzi :)
Bardzo ładnie się prezentują :)
OdpowiedzUsuńten miętowy piasek jest po prostu śliczny, ale i ten drugi też bardzo przypadł mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńTeż ostatnio połączyłam dwa piaski, ten z Pierre Rene ma fajny kolorek :)
OdpowiedzUsuńŚwietne połączenie :) Mam ten z Pierre Rene i bardzo go lubię ;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam to połączenie kolorystyczne :) niestety piasku z PR nie mogę złapać u siebie w mieście, a poluję dokładnie na ten którego użyłaś :)
OdpowiedzUsuńoba są prześliczne i oba bym brała... o ile gdzieś bym znalazła ;D
OdpowiedzUsuńŚwietnie razem wyglądają:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za każdy komentarz. Jednak bardzo Was proszę o powstrzymanie się od reklam - będą one automatycznie przenoszone do spamu.