Yankee Raj
8/25/2013 09:28:00 PM
Nie znam osoby, która nie lubi jak wokół niej roznosi się jakiś przyjemny zapach. Wprawdzie to, co dla kogo jest przyjemne jest kwestią dyskusji, jednak każdy ma takie zapachy, które kojarzą mu się z dzieciństwem, świętami, ukochaną osobą. Jednemu przyjemność może sprawić zapach benzyny, innemu gotujący się rosół, który poda na niedzielnym obiedzie, inny woli natomiast zapach słodkich ciastek, czy owoców. Sama nie mam ulubionego zapachu. Czasem zachwycam się zapachem świeżego prania, czasem męskich perfum, a innego dnia wolę owocowe mieszanki. Właśnie w takich momentach na ratunek przychodzi mi Yankee Candle. Już kiedyś o nich pisałam, ale można powiedzieć, że to było dawno i nie prawda ;)
Wszystkie moje zakupy woskowe pochodzą z Zapachu Domu, ponieważ jak już wspominałam wtedy mają oni stacjonarny sklep w Krakowie. Gdyby nie to chyba nigdy nie zdecydowałabym się na zakupy w ciemno. Jestem niesamowicie wybredna zapachowo i gdybym zdecydowała się na jakiś zapach, który by mi nie podpasował byłabym niesamowicie zawiedziona. A tak jak na razie trafiam w takie zapachy, że nie mogę powiedzieć o nich nic złego! Pokażę Wam dziś co znajduje się w moim magicznym woskowym pudełeczku :)
Zawsze, kiedy je otworzę czuję wszystkie zmieszane zapachy i już wiem, że święci się coś dobrego ;) Wszystkie trzymam w woreczkach strunowych i powiem szczerze, że gorąco je polecam! I tak dla jasności ;) Najpierw możecie przeczytać to, co jest podane na stronie internetowej, a potem moje własne odczucia ;)
1. Clean Cotton - Wyobraź sobie zapach świeżo upranej, idealnie białej pościeli. Odświeżający powiew morskiej bryzy, który przynosi znajomy zapach świeżości, powietrza i bezpieczeństwa. Zapach tak ulotny, że tylko ponownie go czując możemy sobie przypomnieć jak dokładnie pachnie i z czym się kojarzy. Poczuj go teraz zawsze kiedy będziesz mieć ochotę, zapalając świecę o zapachu Czystej Bawełny.
Nie wiem jak Wy, ale ja uwielbiam kłaść się spać w świeżo wypranej i zdjętej ze sznurka (lub suszarki :D) pościeli. Ale takiej, przez którą przewiewał wiatr i którą dogrzało słoneczko. Wiadomo, że nie zawsze mamy taką możliwość, a ten wosk daje mi szanse poczuć to ukojenie i czystość.
2. Bahama Breeze - Lubisz owoce i ich bogaty, naturalny aromat? Zachwycisz się orzeźwiającym połączeniem tropikalnych owocowych aromatów: ananasów, grejpfrutów i mango. Poczuj się jak na wakacjach na egzotycznych Bahamach! Zapach świecy wykonanej z naturalnych ekstraktów i olejków eterycznych pozwoli ci się zrelaksować i odprężyć.
Zapach ten kupiłam w jakiś zimny dzień i kiedy go odpalam (teraz też jego zapach unosi się w moim pokoju) czuję się jakbym siedziała na plaży, z jakimś pysznym drinkiem w ręku i został mi podany przez gorącego Brazylijczyka. Totalny relaks, totalne ukojenie moich nerwów, słońce muskające moją twarz.
3. Wild Passion Fruit - Aromatyczne połączenie owocu pasji, melona i mandarynki. Tropikalna podróż zamknięta w zapachu od Yankee Candle. Zapach stworzony dla wszystkich fanów natury i świeżych i owocowych ekstraktów.
Mój pierwszy wosk, który sprawił, że przepadłam. Ktoś mi napisał, że pachnie jak guma Donald i... miał rację! To taki mój zapach dzieciństwa. Taki, który przynosi jakieś rozmazane wspomnienia, ale nie bardzo pamiętasz jakie ;)
4. Midsummers night - Jak pachnie prawdziwy mężczyzna? Dla każdej kobiety pewnie inaczej. Są jednak zapachy, które bezwiednie kojarzą się typowo męsko. Taki właśnie aromat odnajdziemy w świecy Sen nocy letniej, która łączy zapachy przypraw korzennych, piżma, paczuli, szałwii i mahoniowej wody kolońskiej. To idealny aromat dla wszystkich fanów zdecydowanych i silnych skojarzeń.
To jest jak opis mówi zapach mężczyzny. Przynajmniej jak powąchasz nieroztopiony wosk. Bo potem niestety już się tak nie zachwycam. Nie mówię, że mi się nie podoba. Po prostu jest dla mnie zbyt intensywny i przy paleniu gubi troszeczkę piżmową nutę.
5. Mango Peach Salsa (zapach już wycofany :() - Cudowne połączenie słodkich i soczystych zapachów mango i brzoskwini z orzeźwiającymi cytrusami, kwiatem imbiru i różowym pieprzem. Połączenie nut cytrusowych sprzyjających skupieniu i pracy umysłowej z przyprawami oraz słodkimi mango i brzoskwinią wpłynie pozytywnie na cały organizm, przynosząc ukojenie dla ciała i ducha.
Udało mi się go kupić jak jeszcze był dostępny i po prostu oszalałam. Why? Why?! Why wycofują takie boskie zapachy? Egzotyczna sałatka owocowa przy której od razu chcesz chwycić za jakieś słodkości. Ja uwielbiam zapach mango, a w takim miksie moje zmysły są dopieszczone do granic możliwości.
6. Fireside Treats - Gorące płomienie ogniska, roześmiane twarze osób przy nim siedzących. Poczuj słodki, bogaty aromat gorących pianek rozpuszczonych nad płonącym aromatycznym ogniskiem. Opiekane pianki od Yankee Candle to słodki zapach, który będzie wspaniałym doznaniem dla Ciebie i Twoich bliskich.
Nie wiem jak pachną i smakują pieczone pianki, ale ten zapach kojarzy mi się z jesiennym wieczorem z ciachem i herbatką w jakimś miłym towarzystwie. Słodki, trochę jakby rozpływający się karmel. Moim zdaniem właśnie tak powinny pachnieć pianki. A jak nie pachną to już ich nie lubię :P
7. Paradise Spice - Egzotyczna wyspa skarbów: dojrzałych bananów i kremowej wanilii ze szczyptą cynamonu i odrobiną goździków. Przyprawy z raju od Yankee Candle to aromatyczne połączenie, które zachwyci każdego.
Z tego, co zauważyłam nie każdemu podchodzi ten zapach. Ja go uwielbiam, bo to zapach, który idealnie ociepli zimowy wieczór (wprawdzie kupiony w marcu, ale w tym roku i w marcu było wiele śnieżnych wieczorów). Czuję banany i korzenno-waniliową woń. Zapach ciężki, ale w taki przyjemny sposób, że czujesz się jakby Cię swoim ciepłem otulał pachnącą kołderką.
8. Pink Sands - Wakacje na egzotycznej wyspie, na której królują różowe piaski a ocean jest tak błękitny jak niebo. Unosi się tam niepowtarzalny zapach owoców cytrusowych, najpiękniejszych słodkich kwiatów oraz lekko pikantnej wanilii. Zapach świecy wykonanej z naturalnych ekstraktów i olejków eterycznych pozwoli ci się zrelaksować i odprężyć.
W sumie nie umiem zidentyfikować jaki zapach tutaj uderza moje nozdrza. Tak na dobrą sprawę z niczym mi się nie kojarzy, ale jest tak przyjemny, że od razu kupiłam 2 woski i to ostatnio najczęściej eksploatowany zapach.
9. Sparkling Lemon - Krzaki pełne fioletowych jagód i gaje cytrusowe, te oszałamiające połączenie tak różnych zapachów zostało starannie dobrane. Uchwyć soczystą, odświeżającą słodkość jagód i delikatną cierpkość dojrzewających w słońcu cytrusów. Zapach sprzyjający pracy umysłowej i znakomicie wpływający na koncentrację.
Ależ ja się stresu najadłam do tego zapachu. Bo jak powąchałam to był całkiem przyjemny, a że świeżość cytryny jest zawsze przeze mnie widziana to się skusiłam. Jagód tam nie czuję, ale ten zapach jest niesamowity. Bałam się, że będzie pachniał jak płyn do mycia naczyń, ale w przypadku Yankee to nie mogło mieć miejsca. Wspaniale orzeźwia i ożywia.
10. Red Velvet (kolejny genialny wycofany zapach) - Najbardziej dekadencka kompozycja z kremowego lukru na szczycie tortu. Zapach tak słodki jak najdoskonalsze ciastko z aksamitną polewą. Aromat idealny dla każdego, kto uwielbia słodycze!
Powiem szczerze, że jeszcze nie odpaliłam tego zapachu, ale jest tak intensywnie słodki, że czuję, że go pokocham, szybko wypalę i będę żałować, bo będzie on już nie do zdobycia.
Miałam jeszcze do czynienia z kilkoma odsypkami od Amethyst, ale to jakoś nie były moje zapachy i cieszyłam się, że jest tego niewiele. Jakoś nie jestem fanką zapachów korzennych i intensywnie kwiatowych. W tym drugim wypadku po prostu muszę poczuć, że to jest to. A na koniec pokażę Wam jeszcze mój kominek, który kupiłam we Flo, kiedy go likwidowali i dzielnie mi służy. Jest dokładnie taki, jak szukałam.
Kochane! Może Wy mi polecicie jakieś woski, którym warto się przyjrzeć? Od początku chcę Czarnego kokosa, ale ani raz go jeszcze nie spotkałam. Mam też na oku limonkę z wanilią, puchate ręczniki, czy puder dla dzieci, ale... nikt nie powiedział, że chciej lista nie może się zwiększyć! ;) Podrzucajcie mi swoje ulubione propozycje!
30 komentarze
Muszę sobie kupić Clean Cotton bo kocham świeżą pościel :D Normalnie mogłabym ją zmieniać codziennie :D
OdpowiedzUsuńMam też mango peach salsa i jak mi napisałaś, że wycofują to od razu pobiegłam do sklepu i kupiłam jeszcze jeden :D I uwielbiam też wild passion fruit i ostatnio właśnie on króluje w moim kominku :D Nie wiem czy on pachnie jak guma donald, ale jest cudowny :D
Zmieniać może niekoniecznie, ale spać w świeżej... mniam! A tak to jest jakiś zadatek ;)
UsuńŚwietnie opisałaś zapachy - na Clean Cotton i Wild Passion Fruit - na pewno się skuszę :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, naprawdę warto! :)
Usuńhehe amsz nma oku te same co ja : D jeszcze nigdy nie próbowałam yankee, ale bardzo chce, a takie recenzje są super : D
OdpowiedzUsuńOj są warte inwestycji :) Chociaż jakbym miała w ciemno kupować pewnie bym się nie skusiła.
UsuńZ samego patrzenia mi pachnie :)
OdpowiedzUsuńja nie przepadam jak mi coś pachnie w domu lubię świeży wietrzony zapach powietrza
OdpowiedzUsuńgdy palę świeczki to głowa mnie boli dlatego palę tylko świeczki z propolisu
Nawet nie lubię być wyperfumowana w domu ale jak wychodzę to obowiązkowo
Nie każdy musi lubić zapachowe świeczki :) Ja mieszkam w starym, wilgotnym domu i czasem przyjemnie poczuć coś fajnego, co kojarzy mi się z jakąś piękną plażą, czy kominkiem i kocem.
UsuńChcę, chcę chcę!
OdpowiedzUsuńAAaaaa! Kusisz, jesteś okrutna dla mnie!
Jak dla mnie zdecydowanie wybrałabym Red Velvet, Fireside Treats, Paradise Spice. uwielbiam słodkie, ciasteczkowe, karmelowe itp. zapachy:) Kwiatowe i owocowe (pomijając truskawkę i wiśnie) są dla mnie duszące i przypominają mi odświeżacze do toalet:P dziwna jestem.. ale każdy lubi co innego, wiele osób nie toleruje takich zapachów jakie ja lubię. Nigdy nie miałam przyjemności wąchania tych wosków.. może te sa inne i zmieniłabym zdanie:) W każdym razie zazdroszczę takich cudowności.. jesienne wieczory już niebawem.. miło odpalić sobie taki zapaszek:)
OdpowiedzUsuńTen zapach mężczyzny mnie zaintrygował! Nie jestem w stanie sobie tego wyobrazić:D
Oj za truskawką też nie przepadam :P i jagodą i jeszcze śliwką :P Ale wiesz czasem zdarza się tak, że jakiegoś zapachu nie lubisz, ale pod jakąś postacią nagle mówisz.. wow!
UsuńJak nie możesz sobie wyobrazić to idź do Sephory powąchać Azzaro Pour Homme. Jeśli dobrze pamiętam (to był mój ukochany męski zapach dawniej) jest bardzo zbliżony.
fajne zapachy wybrałaś ;)
OdpowiedzUsuńrzeczywiście niezły ten raj :D ja na razie mam 6 zapachów :)
OdpowiedzUsuńClean Cotton bardzo, ale to bardzo mnie zainteresował :) Dotychczas miałam tylko jeden wosk YC, Wedding day, o ile się nie mylę. Był ładny, ale jakoś bez szału. Teraz mam zamiar poczynić woskowe zakupy, czekam tylko na przypływ nadprogramowej gotówki :)
OdpowiedzUsuńPiękny początek posta <3
Ja jakoś nie jestem fanką kwiatowych zapachów, muszą do mnie krzyczeć wow. Ale powącham przy okazji i zobaczę jak pachnie ;)
UsuńTwoje pudełeczko musi cudownie pachnieć :)
OdpowiedzUsuńO kurczę, brałabym wszystkie! A najbardziej chyba to świeże pranie. Uwielbiam takie "czyste" zapachy ;) Już nie mogę się doczekać swoich pierwszych YC :)
OdpowiedzUsuńJeśli lubisz takie zapachy to ten na pewno się sprawdzi! :)
UsuńCudowna kolekcja! A kominek piękny! :)
OdpowiedzUsuńjeju tyle tego oglądam, że mam szczerą ochotę spróbować :D pewnie jeszcze trochę się naoglądam i będzie jak z Lemaxami - kupię :D
OdpowiedzUsuńWarto ;) Zwłaszcza, jeśli masz dostęp do sklepu. Jeśli nie polecam raczej neutralne zapachy lub takie, które po prostu uwielbiasz (kwiat, owoc...) bo niektóre są niesamowicie zachwalane, ja powąchałam i bardzo szybko odkładałam je na miejsce.
UsuńNa jesień muszę się w końcu zaopatrzeć w YC :D
OdpowiedzUsuńJa swoje YC trzymam luzem w szafce, zawsze jak ją otworzę to wszystko pachnie :D
OdpowiedzUsuńBahama breeze znam i lubię :) Mango Peach Salsa też mam oraz Sparkling Lemon, ale jeszcze nie odpalałam. W ogóle mam sporo wosków jeszcze nie odpalanych ;p
A zaciekawiłaś mnie tym Wild Passion Fruit.
Bardzo fajny zapach. Jeśli podobają Ci się owocowe zapachy ten na pewno Ci podejdzie :)
Usuńjak do tej pory mam dwa i palę właśnie Strawberry Buttercream. uwielbiam <3
OdpowiedzUsuńNo u mnie jednak jakikolwiek zapach związany z truskawką się nie sprawdzi. To jeden z niewielu owocowych zapachów, którego wręcz nie toleruję.
Usuńja jeszcze tej przyjemności by poznać woski, ale dużo słyszałam o nich i chyba w końcu się skuszę.:)
OdpowiedzUsuńA ja jeszcze nie wypróbowałam tego wosku od Ciebie :( Kurde no nie potrafię palić świec czy wosków jak na dworze jest ciepło :D Poczekam do jesieni. Musze jednak obowiązkowo spróbować ten zapach Clean Cotton!! uwielbiam zapachy świeżo upranego prania, takie które suszyło się na dworze :D Musi być mój!! :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że mamy taki sam kominek ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję za każdy komentarz. Jednak bardzo Was proszę o powstrzymanie się od reklam - będą one automatycznie przenoszone do spamu.