Długo myślałam nad tym do jakiego nail artu nadadzą się te śliczne cyrkonie. Dumałam, dumałam i tak mi nagle przyszło do głowy, że mogę je użyć razem ze stemplami! Ostatnio jakoś tak mam, że jak już maluję paznokcie to albo jest 'na bogato', albo wręcz ascetycznie (czyt. nudziak na paznokciach). Tym razem postawiłam na pierwszą opcję i wykorzystałam lakiery holo, stemple i... cyrkonie. Bling... So much bling... Myślę, że to tłumaczy tytuł notki ;) Na Sinner Lady od Colour Alike nastemplowałam wzór z płytki BP-18 Figą z makiem. Na to przykleiłam ślicznie mieniące się cyrkonie i całość utrwaliłam topem.W sumie bałam się, że ten uśmierci ich urodę, ale ani nie straciły one błysku, ani tego jak się mienią na kilka kolorów. Ba! Nie stało im się nic nawet po potraktowaniu ich zmywaczem! Fakt jedna, czy dwie mi odpadły, ale uważam, że przez 3 dni to bardzo dobry wynik.

Dodatkowo muszę tu wychwalić nowe odkrycie. Prostokątny stempel, który dostałam od B. działa C-U-D-A! Nastemplowanie wzoru prosto zawsze było dla mnie wielkim wyzwaniem (jakbym nie wiedziała czym jest linia prosta...  w sumie mam to w każdej dziedzinie życia), a teraz stemple wymagające określonego kierunku odbicia przychodzą z jeszcze większą łatwością. Z resztą.... zapraszam na zdjęcia ;)

Karnawał to czas, gdy błysk ma znaczenie. A, że złoto i srebro króluje co roku ja postawiłam na coś innego. Angel Eyes od Orly to kolor... niebiański. Piękny odcień niebieskiego glitteru, który figlarnie skrzy się na paznokciach. Co jak co, ale w przypadku lakierów brokatowych Orly nie ma sobie równych. To też udowadnia i tym razem. Dwie warstwy dają piękny, karnawałowy efekt. Mogę o nim śmiało powiedzieć, że jest piękny. Jedyne do czego mogę się przyczepić to fakt, że jednak wygląda lepiej na dłuższych paznokciach niż moje, ale sami sprawdźcie jak prezentuje się na króciakach ;)