Myślę, że każda lakieromaniaczka ma takie płytki, które kupiła tylko dla jednego wzoru, a reszta z nich mogłaby nie istnieć. Nie jest tak w przypadku Flower Power, ale i na niej znalazł się wzór, który mnie "nie ruszał". Niby ładny, ale pomysłu na jego użycie zdecydowanie brakowało. Chciałam po niego sięgnąć już kilka razy, ale zawsze coś stawało na przeszkodzie. W tym wypadku się jednak przełamałam. Na zielono-różowym gradiencie (tak wiem, że wygląda na żółty, ale to był zielony lakier!) idealnie pasował delikatny wzór różyczek. Wiecie co? Muszę przyznać, że zauroczyła mnie ich delikatność! Niby takie niepozorne, ale spiszą się genialnie na każdym kształcie i rozmiarze paznokcia! B. Loves Plates po raz kolejny spisało się na piątkę z plusem! Dodatkowo wykorzystałam lakiery o których dawno marzyłam.O tym do stempli mówić nie muszę, bo nie pokazuje się u mnie pierwszy raz (B. Loves Plates 01 B. a Dark Knight), ale jako bazę użyłam kupione na ostatnich warszawskich targach neonowe pastele Color Club - Hot Hot Hot Pants i Under The Blacklight. Wiecie co Wam powiem? Jeśli kiedyś będziecie mieć okazję ich zakupu to...nie wahajcie się! Lakiery marzenie z cudowną konsystencją i świetną pigmentacją. Już żałuję, że kupilam tylko połowę kolekcji.Ale na wiosnę...nic mnie nie powstrzyma ;) Zobaczcie na zdobienie :)
I co myślicie o takim połączeniu? Tak nim mocno odstraszałam jesień, że od razu przyszła zima. Ale nie ma się co bać! Do wiosny zostało tylko pół roku, a neonowych i pozytywnych kolorów lakierów cała masa!
Allegro | Etsy