Tak jestem uzależniona od zakupów. Ale co
się dziwić w tym konsumpcyjnym świecie? W końcu, że mam już sesję za sobą to
chyba zasługuję na nagrodę, co?
Wszyscy kupują to i ja ;) W Krakowie nigdzie nie mogłam dorwać, a u mnie krem ostatni, ale żeli cała masa. Kolejny w zapasie, chyba się uzależniam :D
Suchy szampon z Schaumy. Kolejna buteleczka, mama mi ciągle podkrada, więc zdecydowałam się na zapas. Już kilka razy uratował mnie przed wyjściem
Puder transparentny, odżywka z Miss Sporty, lakier z Hean Deco Shine nr 202, zakupiony pod wpływem jakiegoś szału (całe 2 osoby :D) na czarno-białe toppery i totalnie nie żałuję i oliwka.
A tak na koniec, skoro już wspomniałam, że jestem po sesji to relaks wygląda tak: