Powiem szczerze, że cały czas zarzekałam się, że nigdy w życiu na moich paznokciach nie zagości chevron. Jednak któregoś dnia stało się niemożliwe. Nie dość, że mam ostatnio mam fazę na nudziaki to jeszcze stwierdziłam, że dawno nie stemplowałam i czas to zmienić. Dlatego też powstało combo. Jako kolor bazowy użyłam mojego nudziaka wszech czasów. Golden Rose Selective Creme Brulee to zdecydowanie kolor, który na stałe zagościł i na blogu i na moich paznokciach. Nie dość, że jest piękny, to stanowi on świetną bazę pod zdobienia. Na trzech palcach użyłam pięknie mieniących się czarnych dżetów (nie wiem czemu na zdjęciach nie widać efektu, chyba top 'zeżarł' efekt), które kupiłam na ebayu. Na dwóch dodatkowo właśnie postawiłam na chevron. A żeby być dokładniejszą to do zdobienia użyłam wzoru z pięknej płytki B. Loves plates Geometry is perfect, który powstał z pomocą lakieru Colour Alike Black Saint. Chyba tylko fakt, że na płytce był ten wzór przekonało mnie do wypróbowania go na paznokciach. Stwierdziłam, że nic nie tracę, a w sumie nawet przyznam, że efekt końcowy bardzo mnie zaskoczył. I to pozytywnie. Ba! Pierwszy raz jak ktoś przyszedł do mnie do pracy wypytywał jak ja zmalowałam taki wzór,czyli zrobiły to nie tylko, jak zawsze z resztą, koleżanki ;) Zobaczcie jak wszystko się razem prezentowało.
Jak Wam się podoba takie połączenie? Mi aż żal było je zmywać! No cóż chyba muszę z pokorą przyznać, że polubiłam się z chevronem ;)