Moja przygoda z lakierami firmy Sophin zaczęła nabierać rumieńców. Kolejny lakier i kolejny raz zostałam oczarowana. Sophin nr 201 to zdecydowanie delikatniejsze holo, niż to, które pokazywałam ostatnio, ale nadal ma w sobie magię. Ciężko mi określić, czy to róż, czy to czerwień, bo zależnie od pory dnia i miejsca gdzie przebywałam na paznokciach widziałam.... truskawki :D Ale nie takie zwykle, prosto z...
Hi, I'm Agnieszka and I am holosexual...♥ Tak jednym zdaniem mogę podsumować dzisiejszą notkę. Sophin nr 206 to chyba najpiękniejsze holo dosyć łatwo dostępne na polskim rynku. Swój egzemplarz kupiłam sobie na urodziny w lokalnej drogerii, wiec jeśli nie wiecie gdzie szukać... Uwierzcie to cudo może być bliżej niż nam się wydaje! Dwie bardzo cienkie warstwy lakieru powodują pojawienie się na paznokciu eksplozji...
Hello Winter, it was nice to meet you but go away already! Tak mniej więcej można podsumować ostatnie dwa tygodnie. Do tego dochodzą ciągłe zmiany w pracy i wykończenie gotowe. Dało się ono we znaki nie tylko mi i blogowi. Oberwały też paznokcie , ale... Dzięki temu odkryłam, że migdałki nie są takie złe! Ba! Czuję się w nich świetnie i na chwilę...