Brokaaat, mnóstwo brokatu! Tak mogłabym krótko podsumować dzisiejszą notkę, bo jej bohaterem jest piękny neonowy glitter z Born Pretty Store. Kiedy dorwałam w swoje ręce słoiczek tych pięknych, neonowych kropek zauroczyłam się. Takie piękne, takie niepozorne... Myślałam, że jak większość dziewczyn użyję ich w jakimś zdobieniu na białej bazie, ale kiedy kiedyś malowałam paznokcie pięknym Orly Harmonious Mess dopadła mnie wena i musiałam...
Ufaj próbnikom. To jest moja lekcja, która tyczy się lakieru, który dziś pokażę, bo on ujawniał wszystkie wady o których przeczytacie, a i tak go kupiłam. W sumie zdjęcia zrobiłam już dawno, ale ciągle wahałam się, czy pokazywać tu te swatche. Doszłam jednak do wniosku,że nie mogę ciągle pokazywać tylko lakierów, które mnie zachwyciły. Od czasu do czasu musi pojawić się i "bubel"....
Zawsze podziwiałam B. za jej niespożytkowaną energię, determinację i umiejętność spełniania marzeń. Dlatego za każdym razem, kiedy pomyślę o jej B. Loves Plates czuję ukłucie zazdrości. Ale tej dobrej zazdrości, która motywuje nas do działania. Te płytki to moim zdaniem obiekt pożądania Anno Domini 2014 (i nadchodzącego 2015), must have każdej lakierowej maniaczki, ale także spełnione marzenie zwariowanej dziewczyny. Piękne wzory pasujące na...
Macie takie dni, gdy chcecie rzucić wszystko w cholerę? Ja mam taki tydzień,więc dziś krótko, zwięźle i na temat. Uwielbiam stempelkowy nail art. To chyba jedyny sposób, żebym wyszła ze swojej "comfort zone". Jednym z takich zdobień są azteckie wzorki. Zawsze mi się u wszystkich podobały, ale ja jakoś ich u siebie nie widziałam. TA PŁYTKA dała mi okazję się przełamać i spróbować...
Znacie to uczucie, gdy na coś z niecierpliwością czekacie, a gdy wreszcie dorwiecie to w swoje ręce CZEGOŚ brakuje? Tak właśnie miałam z nowymi płytkami Born Pretty Store. Ale po kolei. Kiedy zobaczyłam zajawkę nowych płytek wiedziałam, że kilka MUSI być moja. Zwłaszcza ta z hamsą. Dlatego też, kiedy nadarzyła się okazja nie czekałam i wybrałam właśnie ją. Kiedy otworzyłam kopertę niestety mina...
Today I Accoplished Zero... Można powiedzieć, że ostatnio ta myśl towarzyszy mi każdego dnia. Ale cóż mogę poradzić? Przydałoby się kilka dodatkowych godzin na sen, przerwa od diety i... żeby mnie ktoś przytulił ;) Hehehe chyba jestem zbyt wymagająca :D Ale nie o tym mowa. Ta "myśl"" to nazwa jednego z lakierów OPI z kolekcji Coca Cola. Czarna baza z milionem bordowych drobinek...
Hej, hej! Dziś pokażę Wam lakiery, które mogę określić soczystymi i figlarnymi (ze względu na tonę zawartych tam drobinek). Trzy lakiery Color Club z kolekcji Starry Temptress postanowiłam połączyć z czernią i pasującymi do nich ćwiekami. od lewej: Glitter Envy; Wink, Wink, Twinkle; Otherworldly Lakiery z tej kolekcji kusiły mnie już od dawna. Pewnie dlatego też nie mogłam przejść koło nich obojętnie w czasie...
Dopadło mnie zmęczenie i lenistwo, ale jak powszechnie wiadomo Ebay uzależnia blogerki, więc wypadałoby się pochwalić jednym z zakupów tam poczynionych. Karuzela z kolorowymi ćwiekami za niecałego dolara kompletnie skradła moje serce. Kiedy już dorwałam ją w moje ręce jeszcze bardziej zachwyciłam się mnogością kolorów i stwierdziłam, że neutralne tło idealnie wyeksponuje kolorową tęczę na paznokciach. Dlatego właśnie postawiłam na pięknego nudziaka Bojouris...