Jestem gruba, byłam gruba i gruba zawsze pozostanę. Nigdy tego nie zaprzeczę, a jeśli ktoś powiedziałby mi, że jest inaczej dosłownie wyśmieję go w twarz. Wyśmiałabym też każdego, kto jeszcze miesiąc temu powiedziałby mi, że można schudnąć wpieprzając bułki. A teraz? Jestem lżejsza o 4 kilo, a to oznacza 1/5 mojego pierwotnego celu, czy jak ktoś woli mojego minimum. Wydaje się niemożliwe, prawda?...
Hej! Wybaczcie moją ostatnią nieobecność, ale ostatni tydzień był zwariowany. Jak tak dalej pójdzie zostanę blogerką weekendową, bo w tygodniu ostatnio ciężko o chwilę spokoju i koncentracji, a jak już się jakaś znajdzie to bujam w obłokach jak... sama nie wiem czemu to piszę... zakochana osoba. Dziś chciałabym Wam pokazać delikatne stemplowanie, które pojawiło się u mnie w któryś z dni, kiedy miałam...
Ostatnie dni były raczej pełne obowiązków i bieganiny, niż chwil odpoczynku i relaksu. Brakowało czasu na to, żeby napić się herbaty, a co dopiero pomalować paznokcie. Ale co zrobić, skoro TAKA płytka kusi i nęci? Zwłaszcza jak lakier się zbuntuje? Ostatnio wiele lakierów mi 'bąbluje', chociaż nawet nie jest bardzo gorąco. Myślę, że to wina odżywki, więc starając się poratować jednego z neonów...
Wiecie co? Dawno nie było tu żadnego stricte swatchowego posta. A moja pierwsza Modelka zdecydowanie zasługuje na uwagę. Nie tak dawno temu będąc w Tk Maxxie trafiłam na kilka lakierów Models Own w szalonej cenie 14.99 zł. Ten lakier od razu zwrócił moją uwagę. Dzięki Bogu za wifi, bo szukałam TYCH swatchy pół godziny i kiedy wreszcie uprzytomniłam sobie u kogo je widziałam...
Hej Kochani, czas weekendu, więc mam chwilę dla siebie i delektuję się tym na maksa. Z tej też okazji postanowiłam przeanalizować Wasze odpowiedzi i wybrać tą, która najbardziej mnie zauroczyła. Zdecydowanie mogę powiedzieć, że "walka" toczyła się między niebieskim i czerwonym. To własnie on królował wśród odpowiedzi, a jedna z nich zdecydowanie mnie urzekła. Czerwień ratuje ludzkość, a zwyciężczynią zostaje... EDYTA! Zobaczcie jak...
Wiem, wiem. Dawno mnie tu nie było... Ale jak pisałam na Fan Page'u dużo się u mnie działo i nie byłam w stanie (głównie psychicznie) pisać. Trzeba się było jednak zebrać w sobie i dziś postawiłam na prosty nail art, który prezentował się bardzo wakacyjnie (kiedy go nosiłam miałam swój "urlop" ;)). Macie czasem tak, że jakaś ozdoba chodzi Wam po głowie, miesiącami...
Jeszcze nigdy nie miałam takiego problemu z obfoceniem lakieru (to, co na zdjęciach jest różem w rzeczywistości ma bardziej pomarańczowe tony), ale nie na nim chcę się skupić, więc stwierdziłam co mi tam. Te cyrkonie zdecydowanie zasługują na uwagę! Widziałam je już na wielu blogach, często w wersji "nail art na bogato", a ja swierdziłam, że zrobię coś bardziej dyskretnego. Pomimo tego, że...