Wekendowe propozycje filmowe
4/27/2014 08:36:00 PM
W sumie to nie miałam pisać dzisiaj notki. Piątkowy nieszczęśliwy wypadek (pisałam na fb) strasznie mnie zdemotywował do jakiegokolwiek działania, więc zapadłam w filmowy letarg. Przez pół weekendu oglądałam trailery i wnioskując po nich obejrzałam tonę filmów. W sumie większość mało ambitna, ale wiadomo jak to jest w takich chwilach... Chciałabym jednak podzielić się swoimi propozycjami, które możecie wykorzystać w jakiś wolny wieczór, bądź nudny weekend. Zdaję sobie sprawę, że nie są to zbyt ambitne propozycje, ale może coś Wam wpadnie w oko ;)
1. Not Another Happy Ending
To chyba moje największe odkrycie. Cudowna komedia romantyczna. Młoda pisarka podpisuje w nim kontrakt z przystojnym wydawcą na napisanie dwóch książek. Jak to bywa pierwsza okazuje się bestsellerem, ale potem pojawia się problem. Dostaje blokady i nie może skończyć drugiej książki. Jak to bywa wydawca usiłuje jej dyskretnie pomóc... Z resztą... ten film warto obejrzeć nawet dla Stanleya Webera... OMG! Co za ciacho! :D Zdecydowanie jest na czym oko zawiesić i chyba mało który, jak nie żaden facet będzie wyglądał seksownie w szelkach i tweedzie! Wiecie jak oglądałam ten film (a zrobiłam to dwa razy i może jeszcze zaraz zaliczę trzeci) zastanawiałam się skąd ja kolesia znam. I wtedy mnie oświeciło, że dokładnie tak to 20 lat temu wyobrażałam sobie tych wszystkich książąt z bajki wyjętych wprost z bajek Disneya. Wiem, że to absurdalne, ale przysięgam, że on wygląda jakby mi ktoś zajrzał w głąb głowy i urzeczywistnił moją wizję.
2. Austenland
Chyba najmniej ambitna pozycja, jednak wszystko, co jest związane z Dumą i uprzedzeniem zjadam w ilościach hurtowych (pomimo, że książki nie udało mi się w bibliotece dorwać to widziałam już chyba wszystkie możliwe filmy i seriale). Ot młoda dziewczyna postanawia wyjechać na wczasy tematyczne dotyczące właśnie tej książki i czasów Jane Austen. Jest lekko, miło i przyjemnie, a dodatkowo te kostiumy ♥
3. Paradise
Opcja trochę bardziej na poważnie, ale wydaje mi się, że jest to pozycja zdecydowanie warta uwagi. Dziewczyna z konserwatywnej rodziny, która przeżyła wypadek, który spowodował poparzenie prawie całego ciała wyjeżdża do Las Vegas w poszukiwaniu szczęścia. Ja chwyciłam po niego ze względu na niepohamowaną słabość do Russela Branda (sama jej nie rozumiem) i cieszy mnie, że wreszcie nie gra idioty. Uważam, że warto było obejrzeć ten film, bo on zdecydowanie może czegoś nauczyć.
Te trzy filmy chyba najbardziej zapadły mi w pamięć, dlatego pomyślałam, że się z Wami nimi podzielę. Widziałyście coś z tych trzech pozycji? Może Wy macie jakąś ciekawą propozycję utrzymaną w tych klimatach? Dajcie znać w komentarzach, może skorzystam w moich ostatnich dwóch dniach wolności, bo już w środę zaczynam staż ;)
3 komentarze
Chętnie obejrzę Austenland, bo też lubię te klimaty :)
OdpowiedzUsuńNot Another Happy Ending też sobie ściągnę, a co ;)
Jak lubisz filmy lekkie i miłe to na pewno Ci przypadną do gustu :)
UsuńNie oglądałąm tych filmów :) ale z pewnością to nadrobię ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję za każdy komentarz. Jednak bardzo Was proszę o powstrzymanie się od reklam - będą one automatycznie przenoszone do spamu.