Bezbarwny lakier Miss X idealny do współpracy z ozdóbkami :)
10/22/2013 10:58:00 PM
Kochane dziękuję Wam za tak zniewalającą ilość komentarzy pod ostatnią notką! Jestem w szoku! Ale przyznam się też, że dawno się o sobie tylu ciekawych rzeczy nie dowiedziałam :D Ale cóż trudno żyć z piętnem bycia ideałem (i żeby nie było jestem jego przeciwieństwem, ale jeśli ktoś tak o mnie sądzi... :D).
Nawiązując jeszcze do poprzedniej notki przyznaję, że mam ostatnio mieszane uczucia przy ilości MOICH współpracowych postów, ale staram się, żeby posty nie traciły "mojego" charakteru. Jeśli coś takiego ma miejsce od razu dawajcie mi znać! Zwłaszcza, że idzie do mnie baaardzo pokaźna współpracowa paczka. No i dziś też chcę napisać o lakierze, który dostałam od firmy, ale jego zrecenzowanie przyprawiło mnie o niezły orzech do zgryzienia. I powiem szczerze, że nie wiem, czy udało mi się podołać.
Lakier bezbarwny. Właśnie... To chyba coś takiego, co znajdzie się na drodze każdej kobiety. Nie mówię nawet o lakieromaniaczkach. Chyba nie znam kobiety, która któregoś dnia nie miała do czynienia z taką oczywistością. Tak siedziałam i myślałam do czego można go zastosować. Wiadomo, że można go użyć jako zwykłą emalię. Sama to robiłam w czasach szkolnych, kiedy na eksperymenty nie mogłam sobie pozwolić. Ale to dla mnie coś zbyt oczywistego ;) Lakier bezbarwny możecie też wykorzystać jako top nabłyszczający, warstwę ochronną pod inny lakier, aby uniknąć przebarwień (sama nie próbowałam, ale czytałam o takich rzeczach i też dopytywałam się innych dziewczyn czy się z tym zgodzą ;)). Dodatkowo lakier bezbarwny możecie wykorzystać do robótek biżuteryjnych! Jakiś czas temu pokazywałam Wam bransoletkę makramową i jej końce zabezpieczyłam bezbarwnym lakierem do paznokci! Klej mi zasechł, jakoś trzeba było sobie poradzić, więc końcówki pomalowałam lakierem i wszystko trzyma mi się elegancko i bez zarzutów. Jak byłam mała to pamiętam też trick mojej mamy, która zabezpieczała mi niewielkie oczka w rajstopach lakierem, żeby to nie szło ono dalej. I to się zawsze sprawdzało! ;) A bezbarwnego w takich sytuacjach bardzo nie widać, więc się przydawał.
Ale nie na tym zastosowaniu się skupiłam Lakier Miss X 01 wykorzystałam do tego, co lakieromaniaczka lubi najbardziej, czyli dodawania ozdóbek! Biała baza miała mi posłużyć za podkład własnoręcznie zrobionego lakieru właśnie z bezbarwnego i cienia do powiek, który miałam w planach wyrzucić, ale to mi raczej nie wyszło i na szybko decydowałam się do robić. Zdecydowałam, żeby każdy z paznokci pokryć lakierem bezbarwnym i do tego dodałam ozdóbki, które otrzymałam na spotkaniu od BelArte i muszę przyznać, że... byłam zachwycona! Lakier spisał się idealnie! Wszystko szybko wyschło (dopiero po jakimś czasie pokryłam je topem po moich poprzednich doświadczeniach), ozdóbki, pomimo, że odstawały, trzymały się dobrze i żadna się nie oderwała od razu (nawet jak jedną dość mocno zahaczyłam to została ona na miejscu) no i wszystko razem prezentowało się bardzo ładnie. Wprawdzie w jednym miejscu lakier rozpuścił mi barwnik ozdóbki i lekko go rozmazał na bazie, ale nie rzucało się to w oczy (Wy tego nawet nie zobaczycie ;)). Lakier też nadał bardzo przyjemny błysk i top zdecydowanie nie był potrzebny. Zanim zobaczycie fotki to od razu Was przepraszam za skórki. Miały zdecydowanie gorszy dzień :( Starałam się trochę zminimalizować koszmarek w programie, ale w 100% mi się nie udało :(
I co powiecie na takie zastosowanie lakieru bezbarwnego? Macie jakieś inne pomysły na jego zastosowanie? Podoba Wam się? Ja jakoś fanką tak bogatego przystrajania lakieru nie jestem, ale czasem warto puścić wodze fantazji. Szczególnie, że kciuk mi się niesamowicie podobał :)
Na koniec bardzo chciałabym podziękować firmie Miss X za udostępnienie mi swoich lakierów do testów. To było niezłe wyzwanie ;) Żałuję, że nie mam dostępu do drogerii Sekret Urody, bo pewnie skusiłabym się na kilka innych kolorów. Ale może kiedyś uda mi się na nie trafić. Dodatkowo dziękuję Swatchmenowi za pomoc ze zdjęciami i B. za porady i odpowiedzi na moje głupie pytania ;)
Fakt, że lakier dostałam w ramach współpracy, a ozdóbki w ramach prezentu w żaden sposób nie wpłynął na moją ocenę
21 komentarze
Kciuk najlepszy zdecydowanie, takie fioletowe muszelki miałam kiedyś na tipsie i strasznie je lubiłam. Lakier bezbarwny fakt ciężko zrecenzować. Ja przy bezbarwnych jedynie zwracam uwagę na błysk i czy mi nie rozmaże, rozpuści naklejek. Trik z rajstopami nieraz mi się przydał, bo to świetnie działa i swojego czasu nosiłam bezbarwny zawsze w torebce ;p Chyba się domyślam co to za współpraca, jeśli się nie mylę to paczka będzie mega pokaźna :)
OdpowiedzUsuńW sumie bałam się, że będą bardzo odstawać, a one się idealnie we wszystko 'wtopiły'. Dlatego tak mi się podobają.
UsuńA co do współpracy to ciężko się nie domyślić ;) Jedna firma dominuje w przypadku dużych paczek :D
Też myślałam ,że takie muszelki to jedynie do żeli się nadają. Miłe zaskoczenie. A weź. Ja tu dumna z siebie jaka to domyślna jestem , a Ty mnie tak brutalnie na ziemię sprowadzasz ;p
UsuńNie sprowadzam, gdzie! Mądra Mroofcia, mądra :D *głaszcze po głowie*
Usuńdobry sposób na recenzję bezbarwnego lakieru. Długo zastanawiałam się jak jeszcze można podejść do tematu i nic nie wymyśliłam. ^^
OdpowiedzUsuńodkąd używam wysuszaczy, zwykłe bezbarwne lakiery nie są mi do niczego potrzebne :)
Mi raczej też nie. Ot co najwyżej właśnie do ozdóbek ;) Jak robiłam jedno zdobienie to konieczny był bezbarwny, a teraz mam dwa i nie wiem co z tym począć :P
UsuńPodoba mi się paznokieć palca wskazującego :)
OdpowiedzUsuńTo dobra oznaka, bo to był zbuntowany paznokieć :D
UsuńNigdy w życiu nie miałam typowo przeźroczystego lakieru :P Jak chcę jakieś ozdóbki przyczepić, to topami je traktuję :)
OdpowiedzUsuńja podobnie ;)
UsuńAguś, wzorek na wskazówce mnie zabił, boski :)
Ładne te wzorki.
OdpowiedzUsuńkciuk zdecydowanie wymiata *.* i wskazujący też mi się bardzo podoba ^^ świetnie poradziłaś sobie z recenzją lakieru bezbarwnego, ja nie wiem czy bym na to wpadła :)
OdpowiedzUsuńJakoś trzeba było dać radę :D
UsuńKciuk w tym słodkim mixie podoba mi się nabardziej;) Nie wyobrażam sobie pisać recenzji lakieru bezbarwnego.. gratki:D
OdpowiedzUsuńlubie białe ;)
OdpowiedzUsuńMoje lakiery bezbarwne zawsze podkrada babcia do zabezpieczenia rajstop przed oczkami ;). Mój sposób na wtopienie ozdób, to właśnie użycie bezbarwnego lakieru, ale tego już bardzooo zgęstniałego :D Materiałowe kokardki i kruszona muszla, to oprócz cyrkonii moje ulubione ozdoby :)
OdpowiedzUsuńJa kiedyś stosowałam bezbarwny lakier jako bazę i nabłyszczacz :) Teraz raczej sięgam po lakiery bazowe a na wierzch wysuszacz :)
OdpowiedzUsuńKciuk super wygląda, świetne są te kryształki :)
Ja inaczej: to pierwsze zdjęcie jest super. Fajnie widać i lakier i paznokcie. Sama próbowałam robić takie zdjęcia, ale efekt był mizerny :D
OdpowiedzUsuńBez statywu, kilku prób i samowyzwalacza raczej by mi nie wyszło :P
UsuńUrocze zdobienie :D zresztą już Ci mówiłam na FB :)
OdpowiedzUsuńte kokardeczki są mega <3
OdpowiedzUsuńDziękuję za każdy komentarz. Jednak bardzo Was proszę o powstrzymanie się od reklam - będą one automatycznie przenoszone do spamu.