Miss X nr 04 - lakier, który przywołuje wspomnienia
10/01/2013 10:00:00 AM
Są takie kolory, które kojarzą się nam z jakimiś chwilami, osobami, rzeczami. Taki właśnie jest lakier o którym mowa dzisiaj.
Kiedy zobaczyłam w przesyłce od Miss X ten lakier nie byłam zachwycona. Nigdy nie ukrywałam, że nie przyjaźnię się z perłowymi lakierami. Szczególnie takimi. Ale... ma w sobie ten lakier coś urzekającego. Nie, nie dla mnie, bo ja się czuję w takim odcieniu źle i nie pasuje do mojego odcienia skóry (mam wrażenie, że mam fioletowe końcówki palców), ale myślę, że starszym osobom, albo takim, które nie lubią ekstrawagancji na paznokciach spisze się świetnie.
Nr 4 to bardzo jasny, różowy lakier o perłowym wykończeniu. Moim zdaniem klasyk, który każda z nas widziała u swojej mamy, babci. cioci, może nawet sama się na takowy skusiła. Pomimo tego w tej klasyce jest jakaś przewrotność. Lakier ma piękne, bardzo delikatne fioletowe tony. Myślałam, że będzie się nakładać on ciężko, ale byłam przyjemnie zaskoczona, gdy już pierwsza warstwa pięknie pokryła paznokcie i w sumie na upartego mogłabym to zostawić. Ale mój perfekcjonizm i niechęć do smug (które tutaj wręcz królują, ale to już kwestia wykończenia) sprawiły, że nałożyłam jeszcze drugą warstwę. Smug się nie pozbyłam, ale w czasie procesu schnięcia przestały one się tak bardzo rzucać w oczy. Jest to wielkim plusem. Podobnie jak konsystencja. Dzięki temu, że nie jest on zbyt gęsty, ani też leisty nakłada się dobrze i równomiernie. Pierwsza warstwa schnie bardzo szybko. A przynajmniej tak się wydaje, bo jedyne, co mogę zarzucić temu lakierowi (serii ogólnie patrząc na zachowanie drugiego lakieru) to właśnie schnięcie. W czy problem? Ja zawsze maluję paznokcie wieczorami. W ciągu dnia nigdy nie mam czasu, zawsze sobie coś gdzieś zepsuję i po prostu szkoda mi nerwów. Ale muszę szczerze przyznać, że chyba pierwszy raz od dawna zdarzyło mi się, że kładąc się PIĘĆ godzin po pomalowaniu obudzić się z tzw. paznokciowym mani. To ogromny minus, zwłaszcza, że sprawdzałam i lakier wydawał się być całkowicie suchy! W przypadku tego lakieru co ciekawe ślady te rzucały się w oczy tylko na jednej ręce, a druga nadawała się do "obfocenia", więc zapraszam do obejrzenia kilku zdjęć.
I jakie są Wasze odczucia odnośnie tego lakieru? Powiem szczerze, że gdyby nie wspomnienia nawet nie dałabym mu szansy. A co mam na myśli? Nie wiem, czy Wy pamiętacie swoją pierwszą styczność z lakierami do paznokci. Ja tak. Moje wczesne dzieciństwo upłynęło pod znakiem wielkich imprez, z mnóstwem przyśpiewek i dzikim tłumem cisnącym się w salonie dziadków przy suto zastawionym stole. Właśnie przed takimi imprezami byliśmy u babci zawsze wcześniej (szczególnie jak tata pracował zagranicą, a my z mamą stawiałyśmy na jedyny środek transportu wtedy nam dostępny, czyli PKS-y). Zasiadałyśmy wtedy w trójkę w malutkiej kuchni i mama malowała paznokcie sobie (najczęściej różem) i babci. Babcia zawsze wtedy malowała paznokcie właśnie takim lakierem. Czasem udawało mi się je namówić na pomalowanie i moich paznokci. A jak? Zawsze kończyłam tak samo - 3-latka z perłową kropką na jednym z paznokci. Zawsze wybierałam babciny lakier, bo tak ładnie się błyszczał. Dlatego też kolor tego lakieru, chociaż nie "mój" przywołuje wielki uśmiech na moich ustach. Cóż już w wieku 3 lat byłam lakieromaniaczką ;). A teraz po tych 20+ latach te wspomnienia wracają. Dlatego pewnie ten lakier podaruję babci. Będzie w sam raz na opowieść przy herbacie, kiedy odwiedzę ją świętować jej urodziny :).
Fakt, że lakier dostałam w ramach współpracy w żaden sposób nie wpłynął na moją ocenę.
Przypomnę tylko, że lakiery Miss X możecie kupić w sieci drogerii Sekret Urody.
17 komentarze
Bardzo fajnie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńalbo coś ze mną nie tak, albo się starzeję, ale... podoba mi się jak ten lakier u Ciebie wygląda, chociaż nie wiem, jakby się z nim czuła. Babcia się ucieszy :)
OdpowiedzUsuńBo on się podoba u innych xD hehehe :D Ale pod stempelki jest świetny. Bardzo ładnie wyglądają :)
UsuńBardzo ładnie się u Ciebie prezentuje :) ciekawe jakie ja dostane :)
OdpowiedzUsuńTeż nie przepadam ze lakierami perłowymi, moja mama uwielbia perełki na pazurkach i odkąd pamiętam zawsze coś połyskiwało jej na paznokciach :D
OdpowiedzUsuńNie wiem mi się takie lakiery właśnie z mamami i babciami kojarzą ;)
UsuńDlatego teraz pytamy o preferencje kolorystyczne. :) Już zdążyliśmy zauważyć, ze perłowe nie każdemu się podobają. :)
UsuńPerłowe mi osobiście wydają się bardzo poważne. Ale porządna blogerka wszystko postara się zrecenzować obiektywnie :) Mam nadzieję, że mi się to choć trochę udało :)
UsuńMoja mama miała kiedyś taki lakier :D
OdpowiedzUsuńJa również nie jestem fanką pereł :). A jako prezent dla babci myślę, że okaże się trafiony ;)
OdpowiedzUsuńBałam się tego posta, bo spodziewałam się naprawdę paskudnej perły.. ale tak oglądam i nie jest źle...:D jak sobie przypomnę lakiery mojej babci, to naprawdę ten jest ekstra:D trochę widzę pociągnięcia pędzelka, ale tak nie razi, pod zdobienia byłby dla mnie świetny:)
OdpowiedzUsuńUwierz mi pociągnięcia były gorsze, kiedy lakier był mokry!
UsuńOj moja babcia też by się ucieszyła :)
OdpowiedzUsuńodcień ładny ;) ale ja na chwilę obecną mam trochę dość takich bezpiecznych kolorów i wolałabym coś bardziej zdecydowanego ;) pooozdrawiam! =)
OdpowiedzUsuńJa nigdy nie lubiłam bezpiecznych kolorów...
Usuńmi też kojarzy się z babcią! Moja też zawsze miała takie perłowe i na święta miałam pomalowanych kilka paznokci ^^ fajny lakier do wspominek, teraz raczej bym się nie czuła z takim dobrze ;)
OdpowiedzUsuńmoże kolor nie jest taki zły, ale na paznokciach jakoś mnie jednak odpycha :/
OdpowiedzUsuńDziękuję za każdy komentarz. Jednak bardzo Was proszę o powstrzymanie się od reklam - będą one automatycznie przenoszone do spamu.