Gradient
5/16/2013 06:18:00 PM
Przyznam się szczerze, że nie jestem zachwycona jakością zdjęć. Wstrętna i ponura pogoda uniemożliwiła mi zrobienie przyzwoitych fotek i mimo starań i przybierania dziwnych póz nie pokazują w pełni uroku gradientu. No bo właśnie dziś o nim. Pierwsza próba i muszę powiedzieć, że bardzo mi się ta technika podoba. Jest łatwa, a efekt jest genialny. Ubolewam tylko nad tym, że pod top coat dostały się kłaczki swetra, który miałam na sobie, więc wybaczcie. Nie jestem mistrzem photoshopa, żeby umieć pozbyć się tego bez śladu ;) Do gradientu użyłam lakiery, które już zagościły na moim blogu - pastelowe żółtko i miętusa z Colour Alike. Osobiście jestem zauroczona i kojarzy mi się z plażą i morzem rozbijającym się o żółciutki piasek. Co sądzicie o mojej pierwszej próbie? :))
Mam nadzieję, że Wam też choć trochę przypadła do gustu moja pierwsza próba z gradientem :)
29 komentarze
Już Ci pisałam, że jak na pierwszy raz to super!! Połączenie kolorów bardzo udane :) świetnie się ze sobą prezentują.
OdpowiedzUsuńŁadnie wyszło :)
OdpowiedzUsuńOsz ty :D rzeczywiście podobne gradienty sobie strzeliłyśmy. Ja jednak moje mani pokażę na blogu jutro :D
OdpowiedzUsuńA efekt świetny :) Fajnie dobrane kolory :)
*Czerwieni się* jejku dziękuję *.* Twój gradient oczywiście piękniejszy, ale i tak jestem niesamowicie dumna z siebie :D i Czekam na Twoją notkę ;) Ciekawa jestem, czy coś do tego dodałaś ;))
UsuńSuper :) Jak na pierwszy raz poszło Ci baardzo, baaardzo dobrze :) Ładniutkie kolorki - kojarzące się z latem :) A co do gradientów - ja uwielbiam wszystkie!!! :D
OdpowiedzUsuńJak na pierwszy raz wyszło rewelacyjnie. Połączenie kolorów super.
OdpowiedzUsuńWyszło pięknie! Kolorki wyglądają niesamowicie.
OdpowiedzUsuńidealnie wyszedł CI ten gradient- przejście delikatne i płynne :)
OdpowiedzUsuńJejku dziękuję :)) Te słowa mnie napawają dumą :D
UsuńBardzo ładnie, aż nie wierzę że to pierwszy raz ;)
OdpowiedzUsuńStraszliwie mi się podoba! I ten dobór kolorów! :) Piszesz, że łatwa technika...a ja nie mogłam sobie z nią poradzić... muszę jeszcze popróbować.
OdpowiedzUsuńPiękny mani!
OdpowiedzUsuńUwaga!
Zmiana adresu bloga na :
ewarecenzuje.blogspot.com
posty nie wyświetlają się w nowościach
Ekstra:) bardzo przyjemne kolorki:)
OdpowiedzUsuńWiosenne i bardzo pozytywne mani:)
OdpowiedzUsuńŚwietny gradient koloru :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie to wyszło :) ja muszę wrócić do tego rodzaju zdobień bo bardzo je lubię :)
OdpowiedzUsuńświetny gradient w wiosennych kolorach. podoba mi się.
OdpowiedzUsuńpierwszy raz?? chyba żartujesz, ja nawet za 10 razem nie miałam takiego efektu! /K.
OdpowiedzUsuńwow, wyszło perfekcyjnie ! wspaniałe przejście kolorków :D jak na pierwszy raz to po prostu mistrzowsko !
OdpowiedzUsuńPierwszym razem Ci tak genialnie wyszło? Podziwiam:)
OdpowiedzUsuńpróba jak najbardziej udana, super połączenie kolorów :D
OdpowiedzUsuńJa pamiętam swoją pierwszą próbę i chyba nie była tak udana jak Twoja :P Fajne kolory choć ja pewnie bym szła w niebieski z różem lub zielenią bo na żółty reaguje agresywnie :D
OdpowiedzUsuńPodobają mi się przejścia i to jak paznokcie się błyszczą :)
rewelacja, ja jak robiłam to było widać mi te odciski od gąbeczki;/ napisz posta z instrukcją :P
OdpowiedzUsuńNo oczywiście, że przypadła mi do gustu Twoja pierwsza próba z gradientem. Jak na pierwsze podejście wypadł rewelacyjnie, uzyskałaś bardzo miękkie i płynne przejście między kolorami, moja 3 czy 4 próba nie wyglądała nawet w połowie tak dobrze, Twoja jest tak udana, że aż nie wiem czego możemy się spodziewać za kolejnym razem :) Czy metoda łatwa- nie wiem. Mi zawsze sprawiała dużo kłopotów i efekt końcowy był daleki od zamierzonego, dlatego wybrałem aerograf ;) No i dodatkowo świetny błysk top coatu!
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się co z Tobą :D Czego można się spodziewać? Spróbowałam teraz trójkolorowego i przejścia już nie są tak płynne (użyłam bardzo kontrastujących kolorów), ale efekt mi się niesamowicie podoba, bo przypomina mi trochę te psychodeliczne hipisowskie koszulki :D niestety ubabrałam się po łokcie i, że nie mam cudownych pałeczek (już postanowiłam inwestuję!) to musiało zostać trochę na skórkach (albo to albo mi się lakier z paznokcia zmywał). Do tego dorzuciłam zdobienie urodzinowe na konkurs, ale o tym ciii niedługo się pojawi :D
UsuńKiedy się pojawi, kiedy?:)
UsuńCzasem zdarza się i tak, że nie mam odpowiedniej ilości czasu by chociaż odpalić komputer, więc niestety obowiązki blogowe schodzą wówczas na drugi plan. Nie zawsze tez uda mi się o tym poinformować. Co do oczyszczania skórek i paznokci po malowaniu polecę Ci coś, co i mi kiedyś polecono. Waciki i patyczki to jedno, najfajniejsze są oczywiście te, o klinowatym końcu, takim stożkowatym, ale może się okazać, że będą za duże do oczyszczenia drobnych nadlewek lakieru. Używam w takich momentach cieniutkiego pędzelka zamoczonego w acetonie i usuwam wszystkie niedoskonałości. Polecam tą metodę:)
Jutro punkt 18 :))
UsuńA patyczki wiem, po wczoraj wiem, że je kupię też jutro ;)
No, wrócę dużo po, ale przynajmniej wpadnę na gotowe :)
Usuńbardzo ładna kombinacja kolorów :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję za każdy komentarz. Jednak bardzo Was proszę o powstrzymanie się od reklam - będą one automatycznie przenoszone do spamu.